Translate

sobota, 29 grudnia 2012

ROZDZIAŁ 6.

Na dworze było ciemno. Lampy, które dopiero zaczynały się zapalać przebłyskiwały. Wkurzało mnie to, gdyż nie mogłam dostrzec twarzy Zayn'a. Trudno. Przytuliłam się do niego nadal idąc.

- Odprowadzisz mnie, prawda ? - spojrzałam podejrzliwie na chłopaka.
- Chyba sobie kpisz. - zaśmiał się. - Nie będzie mi się chciało, przykro mi.
- To nie. Łaski bez. - spojrzałam na niego. Nie byłam już do niego przytulona.
- Przecież ja sobie żartuje, głuptasie. - pocałował mnie w głowę.
- Mnie to nie śmieszy. - zachowałam powagę, chociaż chciało mi się śmiać.
- No oj dobrze, już dobrze. Co powiesz ?
- Powiem Ci, że Cię strasznie kocham. - powiedziałam mu splątując nasze palce.
- Ja Ciebie też, ale Ty o tym wiesz, bardzo dobrze. - przytulił mnie.
Czułam się wtedy jak w siódmym niebie... Mogłoby to trwać nieskończoność, ale niestety doszliśmy do domu mojego chłopaka. Od progu przywitały mnie siostry Zayn'a, oraz jego mama. Bardzo lubiłam jego rodzinę.. Byli tacy.. Tacy rodzinni wobec mnie. Nawet nie wspominali o mojej mamie w żadnej z rozmów, są naprawdę kochani.
- Cześć kochani. - przywitałam się z nimi, oraz posłałam im uśmiech.
- A wy co tu robicie tak w ogóle? - zapytała zdziwiona mama Malika.
- Przyszliśmy pośpiewać troszkę. - odpowiedział stanowczo.
- Ach tak, prawie zapomniałam, że Leah do X-Factora idzie. Ale mówię Ci, żebyś się zastanowiła, bo Ci którzy się w jakiś sposób tam dostały, strasznie gwiazdorzą. – zaśmiała się i popatrzyła na Zayn’a.
- Właśnie tak się nad tym zastanawiam i powiem pani, że zauważyłam - powiedziałam wywracając oczyma.
- Dobra, wy już tutaj nie dyskutujcie tylko idziemy, marsz na górę! - rozkazał popychając mnie w stronę schodów, a ja tylko spojrzałam na jego mamę z miną "on jest nienormalny", ale ona tylko wzruszyła ramionami. Zaszliśmy na górę, on otworzył drzwi do swojego pokoju, a ja dostałam olśnienia.
- Mama Ci posprzątała pokój?! – zapytałam poważnie.
- Sam posprzątałem… No dobra, z małą pomocą młodej. – wykręcił oczyma.
- Ach taaaaaaaak.. Wiesz co Ci powiem ? Nie chce mi się tam występować.. Wolałabym być szarą myszką, o której nikt nie wie.. Myślę, że nie potrzebuję tego występu.. – spojrzałam na wsłuchanego chłopaka.
- Ymm.. no dobra, właściwie to nie przywlekłem Cię tutaj za sobą by sobie pośpiewać.
- A niby po co?
- A po to, żeby coś udowodnić fankom 1D. – uśmiechnął się.
- Ale że co? – zapytałam zdziwiona.
- To, że jesteśmy razem. Jesteśmy razem od kilku godzin, ale ja już chcę Cię im przedstawić. Nie chcę się ukrywać, tak jak Harry, czy tam inni.. Ja Cię kocham i chcę to wszystkim udowodnić. – wzdychał.
- No dobrze, ale jak chcesz to zrobić?
- Łatwe, twitcam. – powiedział spokojnie.
- Chyba oszalałeś! Cały świat ma mnie oglądać przez jakąś głupią kamerkę?! A później przez resztę tygodnia wszyscy będą się zastanawiać, czy jestem Twoją kuzynką, czy dziewczyną, czy może zaginioną siostrą… - powiedziałam lekko zdenerwowana.
- Ale Leah, nie rozumiesz, że nie chcę się ukrywać? Chcę to od razu powiedzieć, chcę żeby już wiedzieli, że kocham tylko Ciebie. – w tym momencie pocałował mnie bardzo namiętnie.
- Głupi jesteś, no ale już dobrze. – uśmiechnęłam się. Zayn momentalnie wbił na twitter’a, napisał, że robi tc i chce, aby wszystkie Directionerki to obejrzały, gdyż to bardzo ważne. Włączył TC i się zaczęło, było już grubo ponad 5000 wyświetleń. No i się pojawiliśmy na ekranie, zleciały się komentarze :
„ZAYN SAY HELLO MIRANDA” etc. Później zaczęły pisać, o co mu chodziło i, że ma powiedzieć. No i zrobił to, normalnie to zrobił. Pocałował mnie na oczach ponad 5000 osób! Ale przed tym powiedział, że wszystkie fanki kocha bla bla bla, ale wracając do tego pocałunku. SPALIŁAM BURAKA JAK NIC. Zakryłam twarz rękoma i się zaczęłam śmiać jak idiotka. No i teraz można było się spodziewać takich komentarzy : „Ona do Ciebie nie pasuje, lepiej wybierz mnie.. KOCHAM CIĘ ZAYN! <333” niektóre fanki były wścibskie, a niektóre pogratulowały nam i życzyły szczęścia. Polubiłam tą zwariowaną rodzinkę jeszcze bardziej. Przez resztę TC odpowiadaliśmy wspólnie na pytania i się świetnie bawiliśmy.
Zrobiło się już bardzo późno. Myślę, że Sue nie powinna się martwić, gdyż napisałam jej esemesa, że będę trochę później. No nic, zaczęłam się zbierać od razu, gdy TC się zakończył.
- Ja już będę się zbierać. – powiedziałam.
- Już? Ej noooo… - przeciągał chłopak.
- No już, zobacz która jest godzina. Nie będę u Ciebie nocami przesiadywać, nie ma co gadać, jest już późno. No to mnie odprowadzisz, prawda? – spojrzałam na niego jak mała dziewczynka.
- No już dobrze, odprowadzę Cię. – uśmiechnął się.
- Dziękuję! – pocałowałam go lekko w usta i ucieszyłam się. Zeszłam na dół, siedziała tam cała rodzinka Malików. – Do widzenia! – krzyknęłam przez próg salonu.
- Już idziesz? Myślałam, że zostaniesz na noc. – powiedziała pani Malik.
- No też tak myślałem, ale się uparła. – skrzywił się chłopak.
- Oj no już.. Kiedy indziej zostanę, obiecuję. – uśmiechnęłam się do mamy chłopaka.
- Trzymam Cię za słowo, do widzenia. – powiedziała odchodząc. Wyszliśmy z domu. Nie było aż tak zimno jak myślałam. Wtuliłam się w Zayn’a i ruszyliśmy w stronę domu.
- Co powiesz? – zapytał zaciekawiony.
- Nic nie powiem, bo mi się nie chce. Jestem straaaaaaaasznie zmęczona.
- Dobra, zaraz zajdziemy, położysz się i będzie dobrze. – dodał zadowolony.
- Z czego taki zaciesz? – zapytałam.
- Bo… hahahha… masz podkrążone oczy jakbyś co najmniej miesiąc nie spała i to tak głupio wygląda. – zaczął się śmiać jak nienormalny.
- Dzięki ej.. – oderwałam się od niego i zakryłam rękoma oczy. – Nic nie widać, jest dobrze!
- Głupia jesteś… Nie wiem dlaczego ja Cię wcześniej nie spotkałem.. – zaczął się zastanawiać.
- Oj uwierz, spotkałeś. – zaśmiałam się.
- Co ?! Kiedy?! – zdziwił się.
- Byłam kiedyś z Sue na podpisywaniu płyt, no i gadaliśmy chwilę. NIE DZIWIĘ CI SIĘ, ŻE NIE PAMIĘTASZ. Było tam tyle ładnych dziewczyn! – odpowiedziałam.
- No ej, nie powiedziałaś mi, że będziemy ze sobą? Czemu tego nie przewidziałaś?! – spojrzał na mnie oburzony.
- No Ty chyba sobie żarty jakieś robisz? Głupi jesteś. – zaśmiałam się pukając go w głowę.
- Dziękuję, dziś jesteś straaaaaaaaaasznie miła dla mnie. – skrzywił swą twarz.
- Oj no przepraszam. – uśmiechnęłam się do niego uroczo. Doszliśmy do mojego domu. Zobaczyłam, że w oknach było ciemno, w ogóle się nie świeciły światła, nigdzie. - CIEMNO JAK W DUPIE MURZYNA! – powiedziałam, po chwili zastanawiając się, że to było głupie. – Przepraszam Zayn, to nie było śmieszne. – spojrzałam na chłopaka, który nie mógł przestać się śmiać.
- Hahaha, ale Ty masz teksty! Stare, ale jare. – zaśmiał się głupi Malik.
- Ty to jednak głupi jesteś.. – spojrzałam na niego jak na idiotę. – Może wejdziesz ? Jak widać nikogo w domu nie ma.. – pokręciłam ustami.
- Jasne, chętnie wejdę. – uśmiechnął się podejrzanie. Weszliśmy do domu, zapaliłam światło na korytarzu. Rozebraliśmy się z kurtek i poszliśmy do salonu z intencją obejrzenia ciekawego filmu w TV, ale to co zobaczyłam po wejściu do niego totalnie mnie zaszokowało. Aż łzy poleciały mi z oczu.. Nie smutne, lecz te szczęśliwe łzy…

 ~

wróciłam po długiej nieobecności, ale w zamian macie myślę, że ciekawy rozdział. :)
ZAPRASZAM NA MOJEGO NOWEGO, STAREGO BLOGA O NIALL'U, Z POŁĄCZENIEM Z SIATKÓWKĄ. :) FOREVER YOU BABE